Czy używanie marihuany w ciąży jest jednoznaczne z upośledzeniem funkcji poznawczych u dziecka?

Starannie przeprowadzone, bezstronne badania naukowe nie wykazały, że prenatalna ekspozycja na którykolwiek z nielegalnych narkotyków powoduje wyjątkowe, a nawet nieuniknione szkody w przyszłości dla człowieka.

Przeważająca ilość badań na ten temat, nie wykazała dużych różnic statystycznych między dziećmi, które prawdopodobnie miały kontakt z marihuaną w czasie ciąży, a tymi, które tego kontaktu nie miały. Mniej niż 5% badań, wykazało jakąkolwiek statystyczną różnicę między wynikami dzieci w testach poznawczych, ale co istotne -  obejmowały one zarówno niewielkie spadki, jak i progres w wynikach, a wszystkie rezultaty poza 0,3% nadal mieściły się w normalnym zakresie.

Kobiety, które czasami używają narkotyków stanowią niewielki procent wszystkich kobiet w ciąży, bo znacznie więcej pije alkohol, pali papierosy, czy doświadcza otyłości i okazuje się, że te kobiety w przeważającej mierze rodzą zdrowe dzieci. Żaden z kryminalizowanych leków nie powoduje utraty ciąży, porodu martwego dziecka lub utraty dziecka - mówi Lynn Paltrow, dyrektor wykonawczy grupy National Advocates for Pregnant Women.

screen z Twittera Lynn Paltrow, źródło: @LynnPaltrow

Zdaniem Paltrow, krytykujemy takie kobiety i z góry wrzucamy je na czarną listę, w oparciu o całą masę śmieciowej nauki, masę błędnych raportów i alarmów o różnych kryminalizowanych narkotykach, a nie widzimy, że prawdziwym zagrożeniem dla nich i ich jeszcze nienarodzonych dzieci jest ubóstwo, brak żywienia i brak dostępu do poufnej opieki zdrowotnej. Badania wykazały, że na inteligencję człowieka zasadniczy wpływ mają warunki domowe, poziom ubóstwa oraz zdolności poznawcze matki. Adwokat twierdzi również, że ciężarna kobieta nie jest w stanie bardziej wpłynąć na swój organizm w czasie trwania ciąży niż przez cały wcześniejszy okres swojego życia, zanim w ciąże zaszła.

Przykładem takich obserwacji Paltrow była obserwacja "czarnych" kobiet będących w ciąży. Patrząc na charakter śledztw okazuje się, że czarne kobiety w ciąży mają wyższy wskaźnik zachorowalności i śmiertelności. I tak na przykład, pracownicy służby zdrowia za powód takich zdarzeń uznali to, że czarne kobiety spożywają więcej alkoholu i narkotyków, co jest dość rasistowskim poglądem. Paltrow, jako najlepszą teorię wyjaśniającą taki stan rzeczy wskazała tę, która brzmi: stres związany z byciem Murzynką w Stanach Zjednoczonych Ameryki, wynikający z przetrwania rasizmu przez te wszystkie lata, powoduje problemy zdrowotne podczas ciąży i po jej zakończeniu. 

Z analiz Paltrow wynika, że wielu badaczy, czy pracowników służby zdrowia, przy ocenie kobiet w ciąży częściej kieruje się swoimi subiektywnymi odczuciami, poglądami i stereotypami. 

Polityka publiczna - dotycząca ciąży - powinna opierać się na nauce - twierdzi Paltrow.

Nadal wielu dostawców usług medycznych i społecznych opiera się na dezinformacji medycznej tudzież uprzedzeniach, podsycanych przez trwającą 4 dekady propagandę wojny narkotykowej - zauważa prawniczka i rzeczniczka sprawiedliwości reprodukcyjnej. Podobnie, zdaniem Paltrow, błędna jest ideologia, że tylko kobieta ciężarna ma wpływ na płód i jest dla niego jedynym zagrożeniem.

Wydaje się, że wobec braku badań faktycznie analizujących potencjalne powiązania między nadużywaniem substancji psychoaktywnych a stanem dzieci, świadczeniodawcy rozpowszechniają celowo informacje, które mają przestraszyć ciężarne kobiety, ponieważ nie ufają, że one same dokonają dobrych i świadomych wyborów w czasie ciąży - sugeruje Paltrow.

Czy to będą - marihuana, alkohol czy inne produkty konsumpcyjne, czy to będą - zanieczyszczenie powietrza i nadchloran w naszej wodzie - ważne, aby kobiety w ciąży miały świadomość, że nie mogą kontrolować większości najważniejszych czynników wpływających na to, w jakim stanie urodzi się ich dziecko - mówi Paltrow.

Z wyżej opisanych obserwacji wynika, że próbujemy wmówić kobietom, że to głównie od nich zależy, jakie urodzi się ich dziecko, kiedy tak naprawdę mówiąc kolokwialnie - to macica jest tym, co tak naprawdę się liczy. Opierajmy się więc na rzetelnych badaniach naukowych, a nie na płciowych i rasowych uprzedzeniach.