"Czy macie pożyczyć lufkę?"

Teoretycznie, do kuriozalnych sytuacji policjanci są przyzwyczajeni, a jednak.. zawsze znajdzie się coś co ich zaskoczy. Tak było i tym razem.

Do paradoksalnego zdarzenia doszło w miniony poniedziałek, około południa na bydgoskim Górzyskowie. Tam pełnili służbę "tajniacy" z bydgoskiej komendy. 

Policjanci na moment przystanęli przy ulicy Jaskółczej. Wówczas, obok nich zatrzymał się seat ibiza, kierowany przez młodą kobietę. Gdy pojazd ten zrównał się z autem policyjnym, mężczyzna siedzący na fotelu pasażera dał znak, by otworzyć okno. Policjant kierowca to uczynił. Spore było jego zdziwienie, gdy usłyszał pytanie od kierującej „czy macie pożyczyć lufkę”? - informuje komendant Lidia Kowalska z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy.

Wtedy funkcjonariusze zorientowali się, że osoby jadące seatem mogą mieć związek z narkotykami, dlatego zaraz po tym wysiedli z auta i pokazali służbowe legitymacje.

Dziewczyna i towarzyszący jej pasażer zostali wylegitymowani. Chwilę później okazało się, że kierująca ma przy sobie marihuanę, a badanie na obecność narkotyków w ślinie wykazało, że 18-latka jest pod wpływem kokainy.

Co do pasażera nie było żadnych uwag, więc został zwolniony - relacjonuje komendant Kowalska. Natomiast młoda bydgoszczanka została przewieziona do szpitala, gdzie pobrano jej krew do badań. Kobieta straciła oczywiście prawo jazdy. 

Młoda mieszkanka Bydgoszczy odpowie przed sądem za kierowanie pojazdem pod wpływem narkotyków oraz za ich posiadanie.