biznes & prawo

Czy kandydaci na prezydenta podpiszą ustawę o depenalizacji marihuany?

2025-05-28 11:31:53 Redakcja EraKonopi.pl

Przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi temat depenalizacji marihuany ponownie trafia na polityczne salony. Organizacja Wolne Konopie postanowiła zapytać kandydatów o ich stanowisko w tej sprawie. Niestety, odpowiedź przyszła tylko od jednej osoby – Magdaleny Biejat. Pozostali kandydaci milczą, co budzi pytania o ich rzeczywiste intencje i odwagę w podejmowaniu trudnych tematów społecznych.

Magdalena Biejat – jedyna, która odpowiedziała

Wśród kandydatów ubiegających się o urząd prezydenta tylko Magdalena Biejat zdecydowała się odpowiedzieć na pytania Wolnych Konopi. Jej stanowisko było jednoznaczne – popiera legalizację marihuany i reformę polityki narkotykowej. Wskazuje na konieczność racjonalizacji prawa, która od lat jest opóźniana przez polityczny oportunizm.

Choć Biejat nie przeszła do drugiej tury, jej jasna postawa buduje fundament pod przyszłe zmiany. Pokazuje, że są politycy, którzy nie boją się mówić wprost o marihuanie – nie jak o zagrożeniu, lecz jak o normalnym, społecznym temacie.

Rafał Trzaskowski – deklaracje bez konkretów

Rafał Trzaskowski publicznie stwierdził, że "nie ma sensu karać za jointa w kieszeni", ale nie przedstawił żadnych szczegółów ani konkretnych działań. Gdy pojawia się temat marihuany, szybko zmienia wątek – być może w obawie przed utratą centrowych wyborców. Mimo to, to właśnie Trzaskowski jest dzisiaj jedynym kandydatem w drugiej turze, z którym – jak wskazują Wolne Konopie – możliwa jest kontynuacja rozmów o zmianach prawa.

Nie można zapominać, że Rafał Trzaskowski pozostaje silnie powiązany z Donaldem Tuskiem, który ma realny wpływ na jego działania polityczne. I choć sam Tusk milczy w sprawie depenalizacji, to parlamentarny zespół ds. legalizacji konopi funkcjonuje z jego cichym przyzwoleniem. To daje pewną nadzieję – nawet jeśli nie padają deklaracje, są działania.

Donald Tusk a depenalizacja – ukryty wpływ

Donald Tusk od miesięcy unika oficjalnych wypowiedzi na temat legalizacji marihuany. Choć prywatnie może być bardziej liberalny, polityczna kalkulacja podpowiada mu zachowanie ostrożności. Brak reakcji na dezyderat Komisji ds. Petycji mówi wiele.

Jednak to właśnie Tusk – poprzez swój wpływ na Koalicję Obywatelską i Rafała Trzaskowskiego – ma możliwość torowania drogi pod zmiany legislacyjne. To nie są jeszcze czasy otwartych deklaracji, ale są to czasy cichego przyzwolenia na progres.

Karol Nawrocki – długopis Kaczyńskiego

Karol Nawrocki to kandydat reprezentujący twardą linię PiS – człowiek lojalny wobec partyjnych struktur i Jarosława Kaczyńskiego. Nie przedstawił własnego stanowiska w sprawie depenalizacji marihuany. Z opinii publicznej wiemy jedno: jeśli prezydentem zostanie Nawrocki, jakakolwiek ustawa liberalizująca podejście do konopi zostanie zawetowana lub trafi do kosza.

To nie przesada – Nawrocki to polityk podporządkowany woli lidera. Bez zgody Kaczyńskiego nie podpisze żadnej ustawy w tym obszarze. I nawet jeśli prywatnie miałby inne zdanie – nie będzie miał odwagi się nim kierować.

Jarosław Kaczyński – twarde „nie” dla marihuany

Jarosław Kaczyński od lat prezentuje jednoznacznie negatywne stanowisko wobec marihuany. Uznaje ją wyłącznie jako lek – co samo w sobie już dziś jest rzeczywistością, więc nie wnosi to nic nowego. Jego narracja o marihuanie jako zagrożeniu społecznym to echo przeszłości, które wciąż dominuje w retoryce prawicy.

Kaczyński nie zrozumiał – lub nie chce zrozumieć – że konopie to nie tylko „narkotyk”, ale także roślina o ogromnym potencjale społecznym, zdrowotnym i gospodarczym. Jego wpływ na Nawrockiego będzie absolutny – dlatego wybór tego kandydata to faktyczne zamknięcie tematu marihuany na co najmniej pięć kolejnych lat.

Dlaczego Twój głos w drugiej turze ma ogromne znaczenie

Dziś wybór jest jasny – Rafał Trzaskowski albo Karol Nawrocki. I choć żaden z nich nie jest marzeniem środowiska konopnego, to różnica między nimi jest realna. Trzaskowski daje szansę na dalsze rozmowy, na ewolucję. Nawrocki oznacza polityczne cofnięcie – i to na długo.

Wolne Konopie nie mają złudzeń – to nie są kandydaci, którzy wyjdą na marsz legalizacyjny w pierwszym rzędzie. Ale jeśli mamy budować coś krok po kroku, musimy mieć z kim rozmawiać. Trzaskowski – z całym politycznym balastem – taką rozmowę umożliwia. Nawrocki – zamyka ją, zanim się zacznie.

Dlatego właśnie teraz Twój głos ma znaczenie. Nie głosujesz tylko na osobę. Głosujesz na możliwość, że temat marihuany nie zniknie z debaty publicznej. Że będzie można nadal o tym mówić, działać, pisać.

W drugiej turze wyborów prezydenckich wybieramy między dwiema drogami. Jedna z nich prowadzi w stronę stopniowego postępu – może wolnego, ale realnego. Druga – do politycznego zamrożenia i ignorowania spraw ważnych dla tysięcy obywateli.

Nie chodzi o to, byś wierzył, że Trzaskowski zalegalizuje marihuanę zaraz po wyborach. Chodzi o to, by dać sobie i innym szansę, by temat nie został zamieciony pod dywan. Pamiętaj – to nie są wybory o wszystko. Ale są to wybory o możliwość.

Zachęcamy – idź na wybory i oddaj głos, który może utrzymać temat konopi przy życiu. Bo jak mówią Wolne Konopie – my jesteśmy i nie znikniemy.

Polsce.

Dziękujemy że przeczytałeś ten artykuł do końca.

Powstał on z myślą właśnie o Tobie, o ludziach, dla których ważna jest niezależna i rzetelna informacja i to, że dostęp do wszystkich treści tutaj publikowanych jest i będzie darmowy. Nie stoją za nami korporacje, ani organizacje. Funkcjonujemy dzięki reklamodawcom i dzięki Tobie oraz innym naszym czytelnikom. Jeśli masz ochotę wesprzeć niezależne dziennikarstwo w Polsce, możesz to zrobić poprzez dobrowolną wpłatę. Wystarczy, że wybierzesz jedną z poniższych opcji. Nawet niewielka miesięczna kwota pomoże nam w rozwijaniu erakonopi.pl
Wpłaty obsługuje bezpieczny i sprawdzony system PayPal.

Przeglądaj zasoby EraKonopi.pl

OPINIE UŻYTKOWNIKÓW:

TE ARTYKUŁY MOGĄ CIĘ ZAINTERESOWAĆ